Podłogi, które pamiętały tysiące kroków – zaczynają błyszczeć na nowo
Przed nami kolejne zlecenie – sprzęt przygotowany, plan ułożony, pełna gotowość. Jednak tym razem los chciał inaczej. Oczekiwana dostawa chemii nie dotarła na czas – piątkowe święto spowodowało opóźnienia i zostaliśmy z jedną bańką polimeru, gdy potrzebowaliśmy czterech.
Szybko przeorganizowaliśmy harmonogram, poinformowaliśmy klienta o sytuacji i ruszyliśmy do pracy. Na szczęście trafiliśmy na wyrozumiałą osobę, a my – jak zawsze – znaleźliśmy rozwiązanie.
Obiekt, którym się zajęliśmy, to szkoła mieszcząca się w kamienicy w centrum miasta. Podłogi – mocno eksploatowane, z widocznymi przetarciami – wymagały gruntownego doczyszczenia i zabezpieczenia. Skupiliśmy się na przygotowaniu całej powierzchni, a dzięki resztce polimeru udało się wykończyć dwa mniejsze pomieszczenia. Reszta czeka na finalne zabezpieczenie w kolejnym etapie.


Efekt? Różnicę widać od razu – podłogi odzyskały świeżość, a ślady codziennego użytkowania zostały znacznie zniwelowane. Jak zawsze daliśmy z siebie maksimum, bo wierzymy, że każda powierzchnia zasługuje na drugie życie.
Nie bez powodu powtarzamy, że o czyszczeniu podłóg wiemy prawdopodobnie wszystko. Nasza praca to nie tylko obowiązek, ale i pasja – a największą nagrodą jest zadowolenie klientów. Jesteśmy pewni, że we wrześniu także uczniowie zauważą tę zmianę.